Do pływającej wioski Kompong Luong z Pursat jest około 40 km. Właściwie, to w zależności od pory roku – między 39km a 44km. W porze deszczowej więcej terenów jest zalanych i wioska się powiększa.
Mieszka tu około 10 tysięcy ludzi. Większość z nich ma pływające domy. Niektórzy na łodziach, inni an barkach, jeszcze inni w maleńkich pływających bambusowych chatkach, zbudowanych na bambusowych platformach. Na obrzeżach wioski są niepływające domy, zbudowane na palach. Wygląda to dosyć surrealistycznie, bo zanim jeszcze widać jakąkolwiek wodę, mijamy domki w glębi lądu z mnóstwem porozrzucanych wokół łódek. Kiedy przychodzi okres deszczowy woda wraca, a z nią łódki stają się podstawowym środkiem transportu.
W Kompong Luong życie się toczy na wodzie. Tu się mieszka, pracuje, bawi i odpoczywa pływając. Widzieliśmy pływające sklepy, jadłodajnie, fabrykę łodzi, przetwórnię ryb. Mijaliśmy pływające bary, szkołę, ba! był nawet pływający kościół!
We wiosce jest 'biuro' policji turystycznej, gdzie kupuje się bilet. Godzinna wycieczka małą łodzią kosztuje $8 (na łodzi mieści się do 3 osób).
WIĘCEJ ARTYKUŁÓ Z PURSAT:
Pola ryżowe i wioski wokolicach Pursat
Rewelacja, tak powinno sie życ, a nie gonić za pieniądzem, bogadztwem itd, itp